Pokaż Taszkentczyk na większej mapie

środa, 19 sierpnia 2009

Powyjazdowo…


Tak, jak obiecałem postaram się opisać naszą wakacyjną eskapadę. Zadanie to niełatwe, bo wydarzyło się dużo, a i nie wszystko (czasami właśnie to, co najlepsze) nadaje się do publikacji (bądź krąg wtajemniczonych trzeba utrzymywać w karbach, bądź przekaz „na piśmie” byłby dalece niedoskonały). W każdym razie to, co nie znajdzie miejsca na blogu, zostanie pokazane na tradycyjnych, powyjazdowych prezentacjach, gdy takowe zostaną już przygotowane.

Całość chyba podzielę na odcinki, bo w jednym poście to nie dam rady… ;)

I taki krótki przegląd zdjęć z całości wyjazdu, pokazujący to, co najważniejsze: piękne krajobrazy, wspaniałych ludzi, naszego Tranziciora i przyjaciół, których każdy może mi pozazdrościć!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz