Tak, jak obiecałem postaram się opisać naszą wakacyjną eskapadę. Zadanie to niełatwe, bo wydarzyło się dużo, a i nie wszystko (czasami właśnie to, co najlepsze) nadaje się do publikacji (bądź krąg wtajemniczonych trzeba utrzymywać w karbach, bądź przekaz „na piśmie” byłby dalece niedoskonały). W każdym razie to, co nie znajdzie miejsca na blogu, zostanie pokazane na tradycyjnych, powyjazdowych prezentacjach, gdy takowe zostaną już przygotowane.
Całość chyba podzielę na odcinki, bo w jednym poście to nie dam rady… ;)
I taki krótki przegląd zdjęć z całości wyjazdu, pokazujący to, co najważniejsze: piękne krajobrazy, wspaniałych ludzi, naszego Tranziciora i przyjaciół, których każdy może mi pozazdrościć!
Całość chyba podzielę na odcinki, bo w jednym poście to nie dam rady… ;)
I taki krótki przegląd zdjęć z całości wyjazdu, pokazujący to, co najważniejsze: piękne krajobrazy, wspaniałych ludzi, naszego Tranziciora i przyjaciół, których każdy może mi pozazdrościć!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz